Nasza samotność jest spotkaniem i relacją z każdą rzeczą, miejscem i osobą. Możemy posiadać romantyczną wiarę w to, że możemy wspólnie dzielić z kimś nasze doświadczenie i pomimo tego, że możemy rozumieć się z kimś na prawdę głęboko, to nigdy nie możemy doświadczyć wspólnie tego samego. Doświadczamy zawsze siebie i naszą wersję tej osoby, rzeczy, sytuacji. Nie istnieje żaden świat na zewnątrz naszej wiecznej intymności samotności naszego doświadczenia.
Dlatego jakość naszych relacji zawsze odzwierciedla naszą relację z nami samymi. Każde uczucie do kogoś, albo czegoś wypływając z naszego serca jest odpowiedzią jedynie na to, co pozwolimy sobie zobaczyć w tej osobie, albo rzeczy. Nigdy nie widzimy drugiej osoby, nigdy nie widzimy jakiejś sytuacji samej w sobie, ale zawsze postrzegamy naszą własną interpretację na którą wówczas odpowiadamy. Jeśli jest w nas obecna głębia wrażliwości, to do takiego samego stopnia tej głębi jesteśmy w stanie dostrzec coś w drugiej osobie. To dlatego możemy często nie czuć się docenieni przez świat, który w większości odmawiając sobie zejścia do własnego bogactwa głębi, odmawiając sobie szczerości – nie potrafi też zobaczyć w nas pereł naszej natury, dlatego że inni odlegli są od swojej własnej natury.
Nigdy nie doświadczyłeś, nie doświadczyłaś niczego poza sobą, poza swoją unikalną interpretacją. Sięgając wgłąb swojego bogactwa, mając świadomość tego, że bogactwo na zewnątrz nas nigdy nie istniało – jesteśmy w stanie zobaczyć to samo docenienie w innych, które najpierw odkryliśmy w sobie samych. Piękno, które odsłania nasza szczerość ze sobą jest tym samym pięknem, które zaczyna jaśnieć coraz mocniej poprzez formy innych ludzi, rzeczy, i miejsc. I ta penetracja naszego własnego istnienia, to spotkanie się ze swoją intymnością jest początkiem prawdziwej relacji, która nie opiera się na formie drugiej osoby, tego jaka jest, albo jak się może zachować, ale jest świadomością swojej samotności i bycie z kimś jako samotność po to, żebyśmy oboje mogli być razem samotni.
I kiedy samotność spotyka się z samotnością, która nie jest żadnym naleganiem, która nie jest żadnymi próbami manipulacji albo zmiany w jakikolwiek sposób drugiej samotności – wtedy razem możemy troszczyć się o ogrody naszych serc i wspólnie je pielęgnować.
Każda relacja jest relacją z naszym własnym sercem. Obecność kogoś, albo czegoś może jedynie odzwierciedlić nam jakiś aspekt nas samych z którym się spotykamy, będąc w czyjejś obecności. Każde spotkanie jest spotkaniem ze sobą. Możemy śnić i wyobrażać sobie, że to ktoś jest winien naszej reakcji, ale my nie reagujemy na kogoś, ale na naszą własną interpretację czyjegoś zachowania. Reagujemy na naszą własną odpowiedź, która pojawia się w obecności tej sytuacji. I podczas gdy trudno jest kontrolować naszą odpowiedź – zawsze możemy zdecydować się odpowiedzieć na tą część nas, która odpowiedziała w ten nieświadomy, reaktywny sposób. Zamiast krytykować siebie po czasie za swoją przykrą odpowiedź możemy po prostu dostrzec, że w tym momencie oskarżenia kogoś my sami na chwilę zapomnieliśmy o intymności i prawdziwej szczerości ze sobą, która na dnie zawsze wie – nie odpowiadam nigdy na kogoś, ale na moją własną interpretację tej osoby. “Nie kłócę się nigdy z kimś, ale wykłócam się jedynie o to, czego ja sam sobie odmawiam będąc zły, kiedy moje wyobrażenie i oczekiwania względem kogoś rozpadają się na kawałki tylko po to, żeby przypomnieć mi że to jedynie ja sam jestem źródłem mojego spełnienia, a nie ktoś poza mną. Jestem zły, bo nalegam na to, żeby to ktoś inny podarował mi spełnienie, które jedynie ja sam mogę sobie dać. Jestem zły, bo nalegam na niemożliwe.”
Kiedy samotność przestaje być dla ciebie osamotnieniem, ale jest najwyższym spełnieniem które istnieje jako twoje własne istnienie – coś niezwykłego może wyrosnąć na gruncie twojego spokoju, który nie jest zależny od rzeczy, miejsca, sytuacji i osób. To Ty jesteś najważniejszy. To Ty jesteś najwyższym darem, który ceniąc sobie siebie ponad wszystko – staje się przestrzenią która dopiero wówczas może prawdziwie przyjmować nieskończone dary bogactwa tego świata i cieszyć się słodyczą czyjejś obecności.