Idąc na spacer ścieżką ku Arunachali spotkałem po drodze żebrzącą kobietę. Byłem zaskoczony myślą, która pojawiła się wtedy w moim umyśle – ciężka i osądzająca. Była tak mocno odległa od tego co czułem i co na prawdę widziałem patrząc na nią, że zaciekawiony zapytałem siebie raz jeszcze czym właściwie są takie myśli, które krążą wokół nas, jednak przyglądając się im jedynie odrobinę uważniej – widzimy że nie są nasze.
I to jest sedno odpowiedzi która we mnie zaświtała; te myśli są obce i abstrakcyjne dla naszego serca właśnie dlatego, że nie są nasze. Nie należą do nas. Widzimy je, postrzegamy je w naszym umyśle, jednak to nie oznacza że wypływają prosto z nas.
Jesteśmy przyzwyczajeni myśleć, że jeśli jest w nas obecna jakaś myśl, to to musi być nasze własne spostrzeżenie. Takie przekonanie rodzi jednak niewyobrażalnie wielkie niezrozumienie i wewnętrzną wojnę.
Jak to możliwe w takim razie, że nie wszystkie myśli są naszymi własnymi myślami?
Nie jesteśmy sami na tej planecie. Jesteśmy częścią kolektywnego umysłu ludzkości. Jesteśmy zanurzeni w kolektywnym polu energii. Dlatego jeśli przykładowo jakiś osąd jest nadal silny w kolektywnej świadomości, to będziemy go odczuwać również w sobie. Jeśli ludzie jako ogół nadal uważają, że czyjaś wartość mierzona jest czyimś statusem i liczbą zer na koncie, to nawet jeśli my sami postrzegamy inaczej, to nadal będziemy odczuwać w sobie ciężar takiej kolektywnej percepcji.
Dlaczego?
Bo jesteśmy tutaj po to, żeby być pionierami i pokazać sobą, że wybieramy coś zupełnie nowego, co w efekcie zmienia również kolektywny umysł ludzkości. Dlatego, że podobnie jak kolektywny stan świadomości ma wpływ na nas jako na jednostki, to właśnie jednostki tworzą cały kolektyw. Dlatego jest to dialog w obie strony. I jeśli myślimy, że treść naszego umysłu jest naszymi przekonaniami, a nawet pragnieniami – stajemy się kolejną nieświadomą owcą stada, która powiela, powiela, i powiela zastane struktury i wzorce niskiej świadomości. Pozwalamy sobie wówczas na to, żebyśmy jedynie słuchali tego kolektywnego głosu, zamiast dobyć mocy naszego własnego głosu, który wyraża prawdę naszych serc.
Jeśli nie czujesz się wygodnie i dobrze z jakąś myślą, nawet jeśli miałby to być bardzo nikły, ledwo odczuwalny dyskomfort, to nie odzwierciedla ona twojej najgłębszej prawdy. Nie jest twoja. Nie walcz z nią, nie osądzaj jej, nie staraj się jej pozbyć – po prostu wiedz że jesteś świadom jakiegoś aspektu człowieka, który jeszcze nie powrócił do prawdy swojej Istoty. Miej współczucie dla tych, którzy postrzegają zamkniętym okiem swoich serc. Miej dla nich współczucie, bo wszystko na co spojrzy ślepy człowiek będzie brzydkie i zakłamane. Miej współczucie dla takich ludzi, bo krzywdzą siebie za każdym razem kiedy zaprzeczają temu, że zrodziła ich Miłość i jedyne co Miłość może postrzegać to własną promienność w niezliczonych zwierciadłach spojrzeń. Ich ślepe oczy widzą jedynie ciężar, bo ciężarem jest patrzenie bez miłości.
Jesteś spojrzeniem, które nic nie waży. Lżejsze od powietrza, subtelniejsze od przestrzeni, a jednak pełne niewysłowionego. Dobro jest naturalne, dobro wypływa samo z siebie, bo ty jesteś czystą esencją dobra. Jeśli jakaś myśl, której jesteś świadom rozbrzmiewa ciężką nutą w twoim ciele emocjonalnym, to jest to kolejna myśl, kolejne spojrzenie, któremu ktoś odmówił prawdy swojej Istoty. Lecz Ty nigdy nie musisz zrobić tego samego.
Oczywiście nie da się tutaj powiedzieć definitywnie, że każda dysharmonijna myśl jest jedynie myślą dryfującą w kolektywnym umyśle ludzkości; nie jest to ostateczna reguła, bo byłoby to wówczas zbyt duże uproszczenie. Ostatecznie każda myśl nie rezonująca z twoim sercem nie jest twoja, jednak niektóre myśli mogą być mocniej utrwalone w tobie jako silniejsze przekonania do których jesteś mocniej przywiązany, i wówczas tłumaczenie sobie takich myśli, że są jedynie manifestacją kolektywnego umysłu może być formą unikania głębszej introspekcji.
Ostatecznie to przekonanie również nie jest twoje, i zostało pożyczone od kogoś innego, od rodziny z którą się wychowałeś, od ludzi którzy cię otaczali w szkole, w pracy, od znajomych którym chcesz zaimponować etc., jednak aby to odkryć w przypadku mocniej utrwalonego przekonania, potrzeba najpierw głębszego spojrzenia w siebie.
Lecz kiedy jesteś jasny i przejrzysty sam przed sobą, to wówczas pył myśli które przelatują przez twoje otwarte okno świadomości widziane są okiem prawdy, i wtedy wiesz – to nie są twoje myśli.
Twoje myśli są głosem samego serca. Twoje myśli są muzyką twojego istnienia. Twoje myśli są szeptem intymności. Twoje myśli są radością Twojej nieskończonej twórczości. Twoja myśl jest lekka jak powietrze,
lekka
jak Ty.